Wtórpol - kolejne odroczenie
Znowu została odroczona wczorajsza rozprawa przeciwko trójce podejrzanych o dokonanie serii podpaleń w Skarżysku-Kamiennej.
Chodzi o wydarzenia z 2006 roku, kiedy to między innymi spłonęły TIR-y firmy Wtórpol. Kolejny raz nie doszło do przesłuchania świadka incognito.
Przypomnijmy; według prokuratorów, 20-, 24- i 30-latek działali wspólnie z innymi osobami, jako grupa przestępcza. O kierowanie szajką podejrzany jest 24-latek. Policjanci zarzucają tercetowi spowodowanie czterech pożarów. Najgłośniejsze z nich to pożar na parkingu skarżyskiej firmy Wtórpol. Nocą z 22 na 23 kwietnia ubiegłego roku płomienie zniszczyły tu cztery ciężarówki i autokar. Łącznie straty przekroczyły 170 tysięcy złotych. Biegli orzekli, że to podpalenie.
Wczoraj w Sądzie Rejonowym w Skarżysku odbyła się kolejna rozprawa w procesie oskarżonych o serię podpaleń. Przesłuchiwany miał być świadek incognito, którego zeznania są kluczowym dowodem obciążającym osoby zasiadające na ławie oskarżonych.
Pierwszy raz miało dojść do jego przesłuchania 29 sierpnia. Tak się jednak nie stało. Sąd nie ujawnił przyczyn ze względu na dobro anonimowego świadka. Wczoraj również nie złożył on zeznań.
Sąd wysłuchał natomiast biegłego, który mówił o technikach dokonywanych podpaleń oraz materiałach, które zostały w tym celu użyte.
Chodzi o wydarzenia z 2006 roku, kiedy to między innymi spłonęły TIR-y firmy Wtórpol. Kolejny raz nie doszło do przesłuchania świadka incognito.
Przypomnijmy; według prokuratorów, 20-, 24- i 30-latek działali wspólnie z innymi osobami, jako grupa przestępcza. O kierowanie szajką podejrzany jest 24-latek. Policjanci zarzucają tercetowi spowodowanie czterech pożarów. Najgłośniejsze z nich to pożar na parkingu skarżyskiej firmy Wtórpol. Nocą z 22 na 23 kwietnia ubiegłego roku płomienie zniszczyły tu cztery ciężarówki i autokar. Łącznie straty przekroczyły 170 tysięcy złotych. Biegli orzekli, że to podpalenie.
Wczoraj w Sądzie Rejonowym w Skarżysku odbyła się kolejna rozprawa w procesie oskarżonych o serię podpaleń. Przesłuchiwany miał być świadek incognito, którego zeznania są kluczowym dowodem obciążającym osoby zasiadające na ławie oskarżonych.
Pierwszy raz miało dojść do jego przesłuchania 29 sierpnia. Tak się jednak nie stało. Sąd nie ujawnił przyczyn ze względu na dobro anonimowego świadka. Wczoraj również nie złożył on zeznań.
Sąd wysłuchał natomiast biegłego, który mówił o technikach dokonywanych podpaleń oraz materiałach, które zostały w tym celu użyte.
Artur Pedryc
skomentowany przez: kadrowa
skomentowany przez: remont
skomentowany przez: Monika
skomentowany przez: Mieszkaniec
skomentowany przez: Konrad Wikarjusz
skomentowany przez: Stefan